Cześć! Przygotowujesz się do matury? Jeżeli tak, to musisz wiedzieć o nowym elemencie na egzaminie – notatce syntetyzującej. Ta forma wypowiedzi pojawiła się na maturze od 2023 roku i może przynieść Ci aż 4 dodatkowe punkty!
Notatka syntetyzująca to zwięzłe i treściwe przedstawienie najważniejszych informacji z dwóch tekstów. To trochę jak skondensowany sok – cała esencja zamknięta w jednej małej porcji.
Czym jest notatka syntetyzująca?
Notatka syntetyzującej, jest formą przetwarzania i porównywania dwóch tekstów. Notatka syntetyzująca polega na zapoznaniu się z dwoma tekstami i przedstawieniu ich najważniejszych treści łącznie. Porównanie tekstów służy odnalezieniu potwierdzeń lub zaprzeczeń, sformułowaniu uogólnień, generalnych zasad lub ich zaprzeczeń, oraz ocen porównywanych poglądów, problemów, punktów widzenia.
Co ma zawierać notatka syntetyzująca?
Tworzenie notatki syntetyzującej wymaga uwzględnienia treści i formy, przekształcenia dwóch tekstów tak, aby ich objętość była radykalnie zmniejszona, zachowując jednocześnie zasadniczą myśl każdego z nich. Ważne jest odpowiednie uogólnienie wypowiedzi, wyeliminowanie zbędnych szczegółów, dygresji, przykładów czy powtórzeń, a także zachowanie logicznej spójności tekstu.
Notatka syntetyzująca ma zazwyczaj długość 60-90 wyrazów. Jej napisanie wymaga przeanalizowania tematu notatki określonego w zadaniu egzaminacyjnym, wyboru informacji kluczowych z obu tekstów, przeprowadzenia syntezy wybranych informacji, określenia stanowiska autora każdego tekstu względem zagadnienia określonego w temacie notatki, porównania stanowiska autorów obu tekstów, uporządkowania wniosków z powyższych analiz.
Kompozycyjno-językowe wymagania dla notatki syntetyzującej obejmują rzeczowość, zwięzłość (60-90 wyrazów), spójność, formułowanie własnymi słowami za pomocą parafrazy, uogólnienia treści, synonimów, napisanie tekstu ciągłym, poprawność językową, ortograficzną i interpunkcyjną.
Aby napisać dobrą notatkę syntetyzującą ukierunkowaną tematycznie, należy:
- przeanalizować temat notatki określony w zadaniu egzaminacyjnym
- uważnie przeczytać oba teksty zamieszczone w arkuszu egzaminacyjnym, aby wybrać informacje kluczowe dla realizacji tematu notatki
- dokonać syntezy wybranych informacji, tak aby określić stanowisko autora każdego tekstu względem zagadnienia określonego w temacie notatki
- porównać stanowiska autorów obu tekstów pod kątem np. aspektów zagadnienia określonego w temacie notatki, które porusza każdy z autorów, punktów wspólnych i/lub rozbieżnych w stanowiskach obu autorów
- uporządkować wnioski z powyższych analiz, tak aby notatka:
− w syntetyczny sposób przedstawiała stanowiska obu autorów dotyczące zagadnienia
określonego w temacie notatki, wskazując – zgodnie z treścią tekstów – na podobieństwa i/lub różnice pomiędzy tymi stanowiskami, oraz
− zawierała ogólne stwierdzenie na temat tego, w jaki sposób oba teksty dotyczą/odnoszą się do tematu notatki wskazanego w zadaniu egzaminacyjnym - zredagować notatkę, mając na względzie, że powinna ona być:
− rzeczowa: zgodna z treścią obu tekstów
− zwięzła: licząca od 60 do 90 wyrazów
− spójna: składająca się z logicznie powiązanych ze sobą zdań
− sformułowana własnymi słowami: należy stosować m.in. parafrazę, uogólnienie treści, synonimy
− napisana tekstem ciągłym
− poprawna językowo, ortograficznie i interpunkcyjnie.
Notatka syntetyzująca przykład
Poniżej znajdziesz pytanie, teksty oraz przykładowe notatki syntetyzujące ocenianie przez CKE na 3, 2 i 1 punkt.
Pytanie:
Na podstawie obu tekstów zredaguj notatkę syntetyzującą na temat: badania naukowe nad zjawiskiem zlodowacenia. Twoja wypowiedź powinna liczyć 60–90 wyrazów.
Tekst 1.
Colin A. Ronan
„Epoka lodowcowa”
W okresie poprzedzającym ostatnie 50 milionów lat epoki lodowcowe nie pojawiały się regularnie, lecz gdy już się zdarzały, to na ogół w kolosalnej skali. Potężne zlodowacenie zdarzyło się około 2,2 miliarda lat temu, po nim przyszedł ciepły okres trwający około miliarda lat, a później znowu nastąpiło zlodowacenie, jeszcze większe niż uprzednio – tak duże, że niektórzy naukowcy nazywają je erą kriogeniczną lub erą superlodowcową. W popularnych opracowaniach używa się określenia „Ziemia-śnieżka”.
Słowo „śnieżka” nie w pełni oddaje mordercze warunki, jakie wówczas panowały na Ziemi. Teoria mówi, że na skutek spadku promieniowania słonecznego o około 6 procent oraz zmniejszenia produkcji (lub akumulacji) gazów cieplarnianych planeta w zasadzie straciła zdolność utrzymywania ciepła. Powierzchnia Ziemi stała się jedną wielką Antarktydą. Temperatury spadły aż o 45 stopni Celsjusza. Prawdopodobnie cała powierzchnia planety zamarzła, grubość skorupy lodu na oceanach sięgała 800 metrów na dużych szerokościach geograficznych i dziesiątków metrów w tropikach.
Istnieje dość duża rozbieżność między dowodami geologicznymi, które wskazują, że lód był wszędzie, także na równiku, a dowodami biologicznymi, które równie przekonująco sugerują, że gdzieś musiała istnieć otwarta powierzchnia wody. Główny argument stanowią cyjanobakterie, które nie tylko przeżyły to doświadczenie, lecz także kontynuowały fotosyntezę, a do tego potrzebne jest światło słoneczne. Każdy, kto kiedykolwiek próbował coś zobaczyć przez warstwę lodu, doskonale wie, że lód bardzo szybko staje się nieprzezroczysty i już przy kilku metrach grubości w ogóle nie przepuszcza światła. Wysunięto dwa możliwe rozwiązania. Być może istniał jakiś niewielki obszar odkrytego oceanu (na przykład wokół jakiegoś zlokalizowanego źródła ciepła). Druga możliwość jest taka, że lód mógł się tworzyć w taki sposób, iż pozostał przezroczysty – to się czasem zdarza w naturalnych warunkach.
Jeżeli Ziemia rzeczywiście zamarzła w całości, to powstaje bardzo trudne pytanie, w jaki sposób zdołała później rozmarznąć. Pokryta lodem planeta odbija tak dużą część ciepła, że powinna na zawsze pozostać zamarznięta. Okazuje się, że ratunek mógł nadejść ze strony stopionego wnętrza Ziemi. Być może raz jeszcze zawdzięczamy nasze istnienie tektonice. Zgodnie z tą hipotezą ocieplenie nastąpiło za sprawą wulkanów, które przebiły się przez warstwę lodu, emitując ciepło i wyrzucając na zewnątrz gazy, które stopiły śnieg i przywróciły atmosferę. Zapewne nie jest dziełem przypadku, że koniec tego superzlodowacenia zbiegł się w czasie w eksplozją kambryjską – wiosną w historii życia na Ziemi, aczkolwiek panujące wówczas warunki zapewne nie przypominały współczesnej wiosny. W miarę ocieplenia się Ziemia przechodziła prawdopodobnie fazę najburzliwszej pogody, z huraganami wywołującymi fale wysokie jak drapacze chmur i deszczami o nieopisanej intensywności.
W tym czasie robaki, mięczaki i inne istoty, których środowiskiem były otwory w dnie oceanu, zapewne nawet nie zauważyły, że na powierzchni coś się dzieje, lecz pozostałe formy życia na Ziemi najprawdopodobniej stanęły na krawędzi całkowitej zagłady. Nasza obecna wiedza na temat tych odległych zdarzeń jest jednak zbyt nikła, aby można cokolwiek stwierdzić z całkowitą pewnością.
Tekst 2.
Immanuel Velikovsky
„Epoki zlodowacenia”
Jak nas uczą, niewiele tysięcy lat temu wielkie obszary Europy i Północnej Ameryki pokrywały lodowce. Wieczny lód pokrywał nie tylko zbocza wysokich gór, ale wielką masą rozłożył się na kontynentach, nawet na szerokościach geograficznych o umiarkowanym klimacie. […]
Zaproponowano wiele idei i domysłów, aby wyjaśnić, jak powstawały epoki zlodowacenia i dlaczego się zakończyły. Niektórzy przypuszczali, że słońce w różnych okresach emituje więcej lub mniej ciepła, co powoduje na Ziemi okresy gorąca i chłodu; ale brak dowodów, że słońce jest taką „zmienną gwiazdą”, co by potwierdziło tę hipotezę.
Inni wysnuli przypuszczenia, że przestrzeń kosmiczna ma cieplejsze i zimniejsze obszary, i kiedy nasz układ słoneczny wędruje przez obszary zimniejsze, lód przesuwa się w stronę szerokości geograficznych bliższych tropikom. Jednak nie znaleziono żadnych fizycznych czynników, które byłyby odpowiedzialne za obecność takich ciepłych i zimnych obszarów przestrzeni.
Niektórzy zastanawiali się, czy procesja obszarów zrównania dnia z nocą albo powolna zmiana kierunku ziemskiej osi może powodować okresowe zmiany klimatu. Wykazano jednak, że różnice w nasłonecznieniu nie mogą być dostatecznie duże, aby stanowiły przyczynę epok zlodowacenia. […]
Niektórzy z naukowców upatrywali przyczyny zlodowacenia w zmniejszeniu początkowego ciepła planety; okresy cieplejsze, między epokami zlodowacenia, przypisywano ciepłu uwalnianemu przez hipotetyczny rozkład organizmów w warstwach bliskich powierzchni Ziemi. Rozważano także wzrost i spadek aktywności gorących źródeł.
Inni przypuszczali, że to pył pochodzenia wulkanicznego wypełnił atmosferę ziemską i powstrzymał nasłonecznienie, albo że przeciwnie – zwiększona zawartość dwutlenku węgla w atmosferze spowodowałaby spadek temperatur […].
Wszystkie wyżej wymienione teorie i hipotezy zawodzą, gdy nie mogą spełnić najważniejszego warunku: po to, aby mogły się uformować masy lodu, musiały mieć miejsce znaczne opady. To wymaga obecności większych ilości pary wodnej w atmosferze, co jest wynikiem zwiększonego parowania powierzchni oceanów; ale to może być spowodowane tylko przez ciepło. Wielu naukowców zwracało uwagę na ten fakt i nawet wyliczyli, że dla wytworzenia pokrywy lodowej takiej jak w epoce zlodowacenia poziom powierzchni oceanu powinien wskutek parowania obniżyć się wiele stóp. Takie parowanie oceanów, po którym nastąpiłby szybki proces zamarzania, nawet w obszarach o klimacie umiarkowanym, mógłby wytworzyć epoki zlodowacenia. Problem jest następujący: co mogłoby spowodować parowanie i następnie szybkie zamarznięcie? Ponieważ nie jest znana przyczyna takich szybkich zmian rozgrzania i zamrożenia dużych obszarów planety, przyznano więc, że „obecnie przyczyna nadmiernego tworzenia się lodu na lądach stanowi zaskakującą tajemnicę, główny temat dla przyszłych badaczy zagadek Ziemi”.
Nieznane są nie tylko przyczyny pojawienia się i późniejszego znikania pokrywy lodowej, ale problemem jest również to, jaki kształt geograficzny miał obszar pokryty lodem. Dlaczego pokrywa lodowa na półkuli południowej poruszała się z terenów tropikalnych Afryki w stronę południowych obszarów polarnych, a nie w przeciwnym kierunku, i podobnie, dlaczego z półkuli północnej lód w Indiach poruszał się od równika w stronę Himalajów i większych szerokości geograficznych? Dlaczego lodowce w epoce zlodowacenia pokrywały większą cześć Północnej Ameryki i Europy, podczas gdy północna część Azji była od nich wolna? […]
Lodowce powstają na obszarach wiecznego śniegu; dlatego pozostają na zboczach wysokich gór. Północ Syberii jest najzimniejszym miejscem na Ziemi. Dlaczego epoka zlodowacenia nie dotknęła tego obszaru, podczas gdy objęła dorzecze Missisipi i całą Afrykę na południe od równika? Nie zaproponowano żadnego zadowalającego wyjaśnienia tej kwestii.
Przykładowa odpowiedź oceniona na 3 pkt za treść
Tematem obu tekstów jest rozwikłanie zagadki powstania epoki lodowcowej w dziejach Ziemi. Obaj autorzy, odwołując się do badań naukowców z różnych dziedzin, próbują weryfikować stawiane hipotezy badawcze. Colin Ronan swoje rozważania prowadzi wokół fenomenu powtórnego zlodowacenia, czyli docieka przyczyn powstania zjawiska: zlodowacenie – ocieplenie – powtórne zlodowacenie. Emmanuel Velikovsky natomiast roztrząsa z pozycji różnych dziedzin naukowych sam efekt zlodowacenia. Obaj autorzy przyznają, że współczesna nauka nie jest w stanie wyjaśnić tego zjawiska przyrodniczego.
[71 wyrazów]
Przykładowa odpowiedź oceniona na 2 pkt za treść
Podstawową trudnością w badaniach nad epokami lodowcowymi jest dystans czasowy i brak możliwości zebrania dowodów, które pozwoliłyby poprzeć formułowane teorie. Obaj autorzy piszą o istnieniu wielu hipotez naukowych, tłumaczących przyczyny, przebieg i zanik zlodowaceń. Według Colina A. Ronana widać rozbieżność między dowodami biologicznymi i geologicznymi, natomiast Immanuel Velikovsky twierdzi, że przyczyna zmian klimatycznych Ziemi w epoce zlodowacenia jest „tajemnicą”.
[59 wyrazów]
Przykładowa odpowiedź oceniona na 1 pkt za treść
Ronan i Valikovsky eksponują różnorodność trudnych do udowodnienia, ze względu na dystans między współczesnością a epoką lodowcową, teorii na temat istnienia zlodowaceń i ich zaniku. Obaj autorzy podkreślają znaczenie działań naukowców podejmujących badania nad procesami zachodzącymi we wnętrzu Ziemi i na jej powierzchni, nad czynnikami biologicznymi oraz zmianami klimatycznymi i dowodzą, że wiedza w tej dziedzinie jest niewielka, a jedyne, czym dysponujemy, to domysły i niewyjaśnione hipotezy.
[67 wyrazów]
Dowiedz się więcej na temat jak napisać: